Menedżer lepiej zarządza z siodła. Jakub Pacan RZECZPOSPOLITA (fragmenty)
Coaching z końmi zyskuje coraz więcej aprobaty menedżerów z wyższej półki. Praca z koniem pozwala odkryć nieznane dotąd metody zarządzania.
(…) Koń dla menedżera
Dla menedżerów znających już większość metod tradycyjnego coachingu ciekawą propozycję może być horses coaching. Koń jest zawsze autentyczny
i w przeciwieństwie do człowieka nie potrafi udawać w relacjach społecznych. Sposób naszego zachowania znajduje natychmiastowe odzwierciedlenie
w zachowaniu konia. To zwierzę reaguje na najdrobniejsze emocje człowieka, jakie ten przeżywa w danym momencie, odzwierciedlając przy tym jego styl przywództwa. Zachowania koni często są zaskakujące dla człowieka. Pracując z końmi, menedżer uczy się niestandardowego podejścia do kierowania zespołem, podejmowania decyzji, rozwiązywania problemów i wyznaczania celów. (…)
- Koń ważący ponad pół tony może współpracować z człowiekiem na zasadzie dobrowolności i wybrać jego przywództwo. Menedżer, który przekona konia do takiego współdziałania, może później wykorzystywać ten sam rodzaj energii do kierowania ludźmi – mówi Anna Zdzieszyńska, coach z wieloletnim doświadczeniem, współwłaścicielka marki EQUUSMIND i stajni OPTiBUR.
- Top menedżerowie cenią sobie możliwość otrzymywania natychmiastowej informacji zwrotnej bez zbędnej interpretacji. Koń nie zna pozycji społecznej szkolonego, nie kalkuluje, jak w sposób właściwy sprzedać mu nieciekawe informacje – wskazuje Zdzieszyńska.
(…) Koń traktuje człowieka jako całość. Nie istnieją dla niego cele szkoleniowe, tylko konkretne zachowania człowieka, który z nim pracuje. To bardzo ważne, ponieważ mowa ciała szkolonego, tembr głosu i gesty mogą pokazać, że jego problemy mają źródło w zupełnie innym obszarze i tam należy szukać rozwiązania. Menedżer wybierający się na coaching z koniem musi pamiętać, że szkolenie nie jest o koniach, ale o nim samym i zespole, którym on dowodzi. Koniom należy się taki sam szacunek jak ludziom, ponieważ to konie są współtwórcami szkolenia. Wielu dyrektorów dużych firm podchodzi do koni w sposób wyniosły i lekceważący – to błąd, który już na starcie utrudnia dobrą komunikację i współpracę ze zwierzęciem.
(…) Każda sesja treningowa w EQUUSMIND rejestrowana jest kamerą. – Chodzi o to, by osoba szkolona mogła minuta po minucie przyjrzeć się swoim reakcjom i zachowaniom. Często zdarza się, że ludzie doznają szoku, widząc swoją bezradność i nieracjonalne zachowania wobec konia. Takie godzinne przyjrzenie się swoim reakcjom tłumaczy człowiekowi więcej niż kilka sesji tradycyjnego coachingu – tłumaczy Jurczak.
Coaching z końmi ma tę jeszcze zaletę, że zdobyta wiedza utrwala się o wiele głębiej od innych metod szkoleniowych. Jest to doświadczenie, w którym nie ma żadnego scenariusza, zachowania koni są szczere i w wielu sytuacjach nieprzewidywalne. Rodzi to wiele emocji, które na długo zapadają w pamięć, a ich „przetrawienie” prowokuje do chęci zmiany zachowania. Zaproponowane sobie samemu zmiany są trwałe właśnie dlatego, że doświadczenie ze zwierzęciem jest tak mocne.